Magia Tyrolu. Zanurzcie się w tradycji i legendarnej gościnności tego wyjątkowego regionu Austrii

Tyrol, główny region turystyczny Austrii i centrum sportów zimowych, położony jest nieco ponad 8 godzin jazdy od największych polskich miast: Wrocławia, Krakowa czy Katowic. To, co od lat przyciąga tu turystów, także z Polski (ojczysty język często rozbrzmiewa na tutejszych stokach i w restauracjach), to przede wszystkim niesamowita przyroda: szerokie doliny, imponujące alpejskie szczyty z wysoko zawieszonymi przełęczami, liczne jeziora polodowcowe i gęste lasy.

Zimą – sezon narciarski trwa tu aż pół roku, od listopada do maja – Tyrol wygląda bajecznie. Doskonale zorganizowaną infrastrukturę (gwarancja idealnego sztruksu, brak kolejek do wyciągów, najlepsze ośrodki narciarskie i hotele, z których wychodzi się wprost na stok) uzupełnia legendarna tyrolska gościnność i magiczna atmosfera miasteczek, dzięki którym doliny rozbłyskują nastrojowym światłem.

Niepowtarzalna alpejska atmosfera

Większość hoteli (wiele z nich od pokoleń prowadzą miejscowi) ma własne centra wellness i SPA. Te spokojne i kameralne miejsca kuszą bogatą ofertą zabiegów i masaży. W takiej atmosferze cudownie się odpoczywa nie tylko po nartach, ale też od pędu, który towarzyszy nam każdego dnia.

Liczne centra wellness i parki wodne położone są również w sąsiedztwie narciarskich ośrodków. Finkenberg, Alpenresort Schwarz w Mieming, Tuxerhof w Vorderlanersbach, Schlosshotel Fiss czy Aqua Dome Längenfeld to tylko kilka przykładów, których oferta na pewno was nie zawiedzie.

Tyrol to także tradycyjne gospody, których elewacje zdobią oryginalne malunki Lüftlmalerei. Gdy raz się do nich wejdzie, przepada się na długie godziny. Z kuchni dobiegają zapachy knedli ze speckiem, Kaiserschmarrn czy Tiroler Gröstl, a z okolicznych stolików wesołe rozmowy prowadzone w najróżniejszych językach. Tu spokojnie się ogrzejecie, spędzicie wyjątkowe chwile z bliskimi i nabierzecie sił przed kolejnym dniem szalonej, niczym nieograniczonej jazdy.

Przez żołądek do serca – to powiedzenie nabiera w Tyrolu wyjątkowego znaczenia. Tutejsza kuchnia opiera się na regionalnych składnikach najwyższej jakości. Produkty, które trafiają na talerze w restauracjach, pochodzą z własnych upraw lub od lokalnych dostawców. Większość dań przyrządza się według przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie od dziesiątek, a nawet setek lat.

W Tyrolu przywiązuje się dużą wagę do kultywowania lokalnych tradycji i zwyczajów. Tutejsze jarmarki bożonarodzeniowe nie mają sobie równych. W przedświątecznym czasie warto odwiedzić pięknie rozświetlone i wypełnione wyjątkową atmosferą Achensee, Hall, Innsbruck, Kufstein, Rattenberg czy Seefeld. Tyrol ma także długą tradycję pochodów karnawałowych. Najsłynniejszy z nich odbywa się we wsi Nassereith "Nassereither Schellerlaufen" co trzy lata nieprzerwanie od 1947 r. W kilkumiesięczne przygotowanie strojów i elementów dekoracyjnych angażują się wszyscy mieszkańcy.

Po godzinach na stoku

Wieczorami lub robiąc sobie przerwę od nart, warto poznać Tyrol bliżej. Tym bardziej że wyjątkowych miejsc tu nie brakuje. Pięknie prezentuje się Innsbruck, z którego można wyjechać w góry kolejką Nordkettenbahn, a także średniowieczny Hall z jego doskonale zachowaną starówką.

Wśród miejsc godnych polecenia znajduje się także Silberbergwerk Schwaz, kopalnia srebra z korytarzami na głębokości 800 m czy Highline179 w Reutte, najdłuższy na świecie (406 m) most wiszący w stylu tybetańskim. Niezapomnianych wrażeń dostarcza też prowadząca przez Kaunertal niezwykle kręta droga, uważana za jedną z najpiękniejszych w Alpach.

Będąc w Tyrolu, koniecznie trzeba też wjechać na szczyt Brunnenkogel. Kawa i strudel na wysokości 3440 m n.p.m. z zapierającym dech widok na Wildspitze (3770 m n.p.m.) smakują wyśmienicie. Café 3.440 to najwyżej położona kawiarnia w Austrii.

Pamiętając o przywiązaniu Tyrolu do tradycji, zajrzyjcie też do pokazowej serowni Erlebnis Sennerei w Zillertal oraz warzelni piwa w Zell am Ziller, gdzie można spróbować kilku gatunków tego trunku.

W wielkim świecie filmów i kryształów

Każdy, kto widział "Spectre", 24. film o przygodach najsłynniejszego agenta na świecie, na pewno kojarzy sceny z ośnieżonymi szczytami Alp i przytwierdzonym do zbocza jednej z gór futurystycznym budynkiem ze szkła i stali. Filmowa klinika to podniebna restauracja ice Q, położona w Sölden, na szczycie góry Gaislachkogel. Miejsce, które trzeba zobaczyć.

Już samo dotarcie na szczyt dostarcza niezapomnianych wrażeń. Na wysokość 3048 m n.p.m. zainteresowanych zabiera kolejka. Wjazd zapewnia tak spektakularne widoki, że nawet najodważniejsi poczują dreszcz emocji, o ile wcześniej nie zamkną oczu. W restauracji, patrząc na rozciągającą się za oknami panoramę, warto sięgnąć po ulubiony drink agenta 007, oczywiście wstrząśnięty, nie mieszany.

Tuż obok znajduje się 007 Elements, niesamowita podziemna ekspozycja przedstawiająca świat Jamesa Bonda. Jedną z największych atrakcji muzeum jest "Tech Lab", wrak samolotu, który agent rozbił podczas pościgu między szczytami Tyrolu.

Pozostając w tematyce muzeów, warto również odwiedzić jedno z najpopularniejszych miejsc wycieczkowych w Austrii – Kryształowe Światy Swarovskiego w Wattens. Wejścia do stworzonych przez artystów 17 Komnat Cudów strzeże olbrzym. Z kolei wnętrza kryją m.in. kryształowy las, piramidę, Tadż Mahal, Empire State Building i jeden z największych na świecie sklep Swarovskiego. Na zewnątrz uwagę przykuwa czarny staw z kryształowymi chmurami, które zostały zrobione z 800 tys. kryształów. To miejsce pochłonie was bez reszty, na zwiedzanie zarezerwujecie więc sobie co najmniej kilka godzin.

Szukacie pomysłu na zimowy urlop? Austriacki Tyrol to miejsce idealne. Śnieg i doskonałe warunki na stokach, brak kolejek do wyciągów, doskonała tradycyjna kuchnia i niesamowite atrakcje po godzinach. Czego chcieć więcej? Tu naprawdę jest wszystko, co gwarantuje udany wypoczynek. Sprawdźcie sami. Zapraszamy do Tyrolu, zimowej stolicy Europy.